Agnieszka Karcz

Goście w ZOO

Kto dziś przyjdzie do nas, powiedz moja droga.
Jak będzie wyglądał, czy nam się spodoba.
Rozmawiały o tym małpki z gorylami,
Już od rana wypatrując pana z bananami.
Oj znów goście będą i to nie proszeni,
Jakem król tej dżungli, gdzie me zaproszenie.
Ja jestem Leniwcem więc się dziś leniwię,
A ty gości ugość, jesteś tutaj królem.
Ja tam wolę bawić się, niż na ludzi gapić się.
Mi do szczęścia ich nie trzeba, wolę trzymać się z daleka.
To wyznała Tchórzofretka i czmychnęła do dołeczka.
Paw nastroszył piórka swe, w gęstej trawie schował się.
Ptaszki ćwir, ćwierkają, wysoko latają.
O przybyły gościach wciąż opowiadają.
Patrzcie, patrzcie, ilu ludzi chodzi wkoło i się nudzi.
Patrzą stoją, idą znów cóż takiego widzą tu.
Jak, to nie wiesz, rzekła sowa, która była bardzo mądra.
Są tu dla nas by nam miło, mijał czas i szybko płynął.
To zaiste wszech atrakcja, doskonała ludzka praca,
Niczym obraz nie zmącony, sam fakt wiernie przedstawiony.
Ja tam lubię gości miłych, jestem słoniem atrakcyjnym.
Lubię prezentować się i do zdjęć pozować też.
A ja chętnie spaceruję bo mam długie nogi, szyję.
Być żyrafą to jest to, co wyróżnia mnie tu w zoo.
My o ludziach sporo wiemy, bo wciąż z nimi obcujemy.
I nie wiedzą że też sami, są tu dla nas okazami.
Jedni srodze na nas patrzą, inni uśmiech mają w oczach.
Jedni głośno krzyczą, skaczą, podbiegają i tupoczą.
Drudzy dziwne miny mają, jedzą, piją i mlaskają.
Czy to ładnie właśnie jest, przy kimś wciąż objadać się.
Inni cicho, i nie śmiało, w naszą stronę wciąż zerkają.
Bywa także, że żartują i nas ciągle naśladują,
Dziwne głosy jednak mają no i słów naszych nie znają.
Każdy z ludzi inny jest, kolor skóry różni się,
Mają włosy ubarwione, czasem głowy ogolone.
Co do ubrań istne cuda, różne kształty i faktura,
poplątanie z pomieszaniem, aż się w głowach robi zamęt.
To atrakcja widzieć Was, czasem jednak każdy z nas,
Ma ochotę schować się i odpocząć, a Wy nie?

© WierszykiDlaDzieci.pl | Kontakt