Mariusz Jeleń

Karp

Nad morzem czarnym, podczas śniadania,
odwiedził raz karp, śledzia krajana.
Oto początek morskiej przygody,
karpia co stronił od słodkiej wody.

Wnet wypłynęli rankiem, oboje,
na głębinowe, morskie podboje.
Wkrótce spotkali w mieście portowym,
sardynki w sosie pomidorowym.

Tuż za koralem, ryba po grecku,
opowiadała im po turecku,
jak nakłaniała do polityki,
nieoswojone morskie koniki.

Pod Istambułem, dorsz opiekany,
wracał do żony w occie skąpany.
A w morskim quizie żółw z Galapagos,
wygrał wycieczkę na wyspę Rodos.

Flądra z makrelą poszły w zawody,
która wytrzyma dłużej bez wody
i na wielbłądzim, garbatymgrzbiecie
z suchym prowiantem jeżdżą po świecie.

Na Krymie, przy plaży, wąsaty sum,
popijał z beczółki piracki rum.
Natomiast węgorz w słodkiej śmietanie,
prawił z ambony ludziom kazanie.

Karp nocą widział dwa wieloryby,
które do lasu poszły na grzyby.
A gdy wracały, by czuć się zdrowiej,
to skorzystały z łaźni parowej.

Widzieli cuda, osobliwości,
śledź przesolony i karp bez ości.
Owe przygody karp opowiadał
gdy przy świątecznym stole zasiadał

© WierszykiDlaDzieci.pl | Kontakt