Michał Jankowiak

Leśny duch

Błąka się po lesie dusza,
Gdzie najgłębsza leśna głusza,
Dziwnie mnie oczyma chłonie,
Zimne mam od strachu dłonie.

Czego chcesz ode mnie zmoro,
Martwa fauno, sucha floro,
Jesteś tu na ludzką zgubę,
Chcesz wystawić mnie na próbę,

Nie wierz w to mój leśny druchu,
Wielkomejski głuchy słuchu,
Jestem tu od tysiącleci,
Dłużej niżli mapa świeci.

Groby zwierząt ja buduję,
Mimo, że od lat się snuję,
Czas umierać Nam zwierzętom,
Później Waszym potomiętom.

Twierdzisz, że Cię nie rozumiem???
Że jest więcej ciał niż trumien??
Wiem; zwierzęta umierają,
Ale jeszcze szansę mają...

Nie ma nikt już żadnych szans!
Począł się Kosmosu trans...
Dinozaury, teraz człowiek,
Czas już zamykania powiek...

Ludzie są jak megawirus,
Tak jak w geometrii sinus,
Sinus, ostatniej potęgi,
Wielkiej; umierania pręgi.

Tobie człeku już nie wierzę,
Znów zabijesz jakieś zwierzę,
Zniszczyć chcesz planetę Ziemia,
Patrz człowiecze: już jej nie ma!!!


Zrób coś jeśli czujesz, że planeta umiera,… cokolwiek…….

© WierszykiDlaDzieci.pl | Kontakt