Stanisław Jachowicz

Zając

Wyszedł zając z za krzaka
I udawał junaka:
Wąsy podniósł do góry,
Wzrok nasrożył ponury.
A w tem jakoś z niechcąca,
Wietrzyk z krzaczka liść strąca —
Patrzą... niema zająca.

© WierszykiDlaDzieci.pl | Kontakt