Sebastian Lochyński

Spragniony kotek

Kotek był smutny bo nie miał już mleczka więc poszedł do myszki
"poratuj koteczka"
"Mleczko wypiłam, herbatki i soczek chyba się skończył zapas na roczek"
"Chodź myszko ze mną pójdziemy do pieska, może nas poratuje ten nasz koleżka"
"Piesku Azorku" wołają z oddali "czy masz coś do picia w gardełkach nas pali"
"Myszka wypiła swój zapas na roczek mnie zaś brak mleczka bardzo kłopocze"
"Przykro mi wielce" przeprosił ich czule "mam ja pięć misek lecz wody w ogóle"
I tak całą trójką poszli do sowy.
"Sowo kochana bolą nas głowy od tego myślenia co by tu zrobić"
"ja bym chciał mleczka" rzekł kotek
"myszka herbatki i piesek wody ma też ostatki"
Sowa natychmiast na pomysł już wpadła i rzecze
"przynieście mi prędko największe trzy wiadra"
Zdumione zwierzaczki po wiadra pognały
"chyba ta sowa z nas robi kawały"
powiedział koteczek lecz wiadro swe niesie
i idą z wiadrami zwierzaczki w tym stresie
lecz sowa to zwierze z mądrości swej znane
i suszę w tym roku przeczuła doskonale
zapasy zrobiła i wody i mleczka i nawet herbatkę dostanie myszeczka.
Zwierzątka wiaderka swe napełniają, pyszczki radosne co chcieli to mają.
A morał z tej baki jest krótki jak wiersza tego zwrotka
Rób zawsze zapasy nigdy nie wiesz co Cię w życiu spotka.

© WierszykiDlaDzieci.pl | Kontakt