Paweł Gołuch

Stary znajomy

Na podwórku pies zaszczekał.
Czujny kot nadstawił uszu.
Rozpoznałem go z daleka
po słomkowym kapeluszu.

Szedł przez naszą wieś powoli,
jakby trochę zawstydzony,
że znów sobie wpaść pozwolił
bez pytania w nasze strony.

Niósł na plecach kosz z wikliny.
Dzieciom, które napotykał
wręczał jabłka, ostrężyny
i nasiona słonecznika.

Zaprosiłem go na ganek
na herbatę z sokiem z malin.
Usiadł obok. Pachniał sianem.
Wziął herbaty łyk. Pochwalił.

Mówił mi, że czas na zmiany.
Na chłodniejsze, dłuższe noce.
Że już pora na kasztany.
Czas, by zebrać z drzew owoce.

Kot przytulił się do niego.
Wiatr z chodnika liście zmiatał.
Na fujarce z bzu czarnego
grał nam pięknie Koniec Lata.

© WierszykiDlaDzieci.pl | Kontakt