Paweł Gołuch

Kasztanka

Poszedł Szczepan wczesnym rankiem
czesać szczotką swą Kasztankę.

Konik w ciszy żuł ze smakiem
szałwię i szczaw ze szpinakiem.

Skoczył Szczepan jak szalony
by sierść czesać z każdej strony.

Wyszczotkował grzbiet szeroki,
brzuch i kasztanowe boki.

Wyszczerzyło zęby zwierzę,
ciesząc się z czesania szczerze.

Wtem Kasztankę szczwana pszczoła
użądliła w środek czoła.

Konik, to co miał po ręką
w szoku szarpnął swą paszczęką.

A że obok miał Szczepana,
szarpnął za czuprynę pana,

lecz mu tylko zmierzwił grzywę,
bo miał szczęściem szczęki krzywe.

Teraz Szczepan swą Kasztankę
zawsze w czapce czesze rankiem.

© WierszykiDlaDzieci.pl | Kontakt