Marek Dąbrowski

Żarówka

Babcia pochodnia tak do niej mówiła:
- Gdyś ty się wtedy na świecie zjawiła,
Ja byłam wszędzie jasnością w ciemności
I grzałam przy tym zmrożone kości.

Trzymana byłam w rękach każdego,
Małego dziecka i dorosłego.
Ja byłam noszona na polowania,
Świadkiem byłam miłości i złego karania.

Nadzieję niosłam, tam gdzie jej brakło
Oświetlałam drogę, gdzie słońce bladło.
Noszona byłam od dawnych wieków.
Świadectwa daję tworzenia leków,

Narad wojennych i chwil zwątpienia.
Przed świtem byłam, podczas zamglenia.
W piwnicy, w lochu, na szczycie góry.
Niesiona w ręku do każdej dziury.

Ty jesteś krucha, choć mocno świecisz,
Łatwa do zbicia nawet przez dzieci...
Żarówka słucha tak babci wywodów.
Świecą obydwie od słońca zachodu.
Była dla babci swej wręcz arcymiła,
Lecz babcia się chyba już wypaliła...

© WierszykiDlaDzieci.pl | Kontakt