Marek Dąbrowski

Chatka Puchatka

Dzisiaj odwiedzę Chatkę Puchatka.
Dla mnie przyjemność i wielka gratka.
Bo właśnie miodku chciałbym skosztować,
Potem z Tygryskiem pobrykać, schować...

Gdy się już bawić, to w chowanego,
Bo można znaleźć kogoś innego,
Co także siedzi tam gdzie się chowasz.
Pewnie to będzie znowu Pan Sowa.

Z pochmurną miną, piórem zmarszczonym,
Jak zwykle, nie jest zadowolony,
Bo ktoś miejsca mu uszczuplił
I wlazł znowu mu do dziupli.

Dziupla w Chatce? – ktoś zapyta.
Rzecz to jest niesamowita!
Ale jak to w każdej bajce,
Dziać się mogą różne harce.

Dziupla w Chatce też się zdarza
W wyobraźni gospodarza,
Co to miodek umiłował.
W dziupli też go pewnie schował.

U Królika pośród marchwi.
Nikt się jednak tym nie martwi,
Tylko smutny znów Osiołek.
Znów mu w miodku tkwi ogonek,

Bo Maleństwo z Kangurzycą,
Kiedy skoki swoje ćwiczą
Na ogonki nie zważają.
Nieraz je w miodzie maczają.

Nie specjalnie – przez przypadek,
Kiedy skaczą, dają radę...
Wszystko miodkiem wymazują.
Tym sposobem nas częstują.

Trud z jedzenia ten wynika,
Że się je ciężko, kiedy się bryka.
Dzisiaj odwiedzam Puchatka Chatkę.
Dla przedszkolaków wciąż niezłą gratkę,
Bo tu nauka, bo tu zabawa.
Z Krzysia przygodą ciągłą wyprawa...

© WierszykiDlaDzieci.pl | Kontakt